Czyszczenie materacy Lędziny… w towarzystwie milutkich zwierzaków


Sobotni czerwcowy poranek wybrałyśmy się na zlecenie do Lędzin na czyszczenie materacy. Już o godzinie 8 rano zapowiadał się piękny, lecz bardzo gorący, upalny dzień…

Zazwyczaj zabrudzenia jakie spotykamy na materacach różnią się od tych spotykanych na tapicerce meblowej bądź tapicerce samochodowej. Dlatego też zupełnie w inny sposób zabrałyśmy się do ich wyczyszczenia.

Pierwszy z materacy posiadał liczne palmy m.in. potu oraz moczu ludzkiego, jak również widoczna była duża palma wylanej kawy! Mogły znajdować się również na nim plamy moczu psa, który z jakiegoś swojego powodu oznaczył powierzchnie łóżka. Na drugim materacu natomiast były widoczne tylko plamy moczu ludzkiego, lecz dość sporej wielkości i ilości.

Spryskałyśmy oba materace odpowiednim środkiem na rozpuszczenie brudu. W tym przypadku był to specjalistyczny płyn enzymatyczny, który świetnie sobie radzi z usuwaniem typowych dla materacy zabrudzeń. Środek ten jednocześnie przygotowuje powierzchnie do końcowego odplamiania i ewentualnego usuwania zapachów, ponieważ materace narażone są na różne czynniki powodujące nieprzyjemny zapach.

Po odczekaniu zalecanego czasu specjalnymi szczotkami zabrałyśmy się za szorowanie uporczywych plam. Następnie maszynami piorącymi wypłukałyśmy czyszczone powierzchnie.

Zdarzyło się jednak parę bardzo uporczywych plam, które nie zeszły w pierwszej fazie prania materacy. Musiały być to już bardzo stare palmy, bądź zapierane niewłaściwymi środkami, które tylko utrwaliły brud. Za zgodą klientów użyłyśmy specjalistycznego środka DYE-GONE (inteligentne odplamianie). Koszt użycia to dodatkowe 37zł, jednak po użyciu dopiero tego preparatu plamy nie miały szans i musiały zniknąć!

Pięknie wyprane materace miałyśmy już wykładać do wyschnięcia, kiedy to nagle z pola do domu wybiegł piesek za swoją Panią w prost na jeden z czyszczonych materacy, nie zważając na nic radośnie wskoczył na niego i przebiegł wzdłuż, pozostawiając po sobie ślady! swoje maleńkie łapki… Na szczęście maszyny piorące zawsze gotowe do pracy szybciutko poradziły sobie ze śladami odbitych łapek.

W trakcie zlecenia nie mogąc oprzeć się widoku malutkich kotków, które przemykały co i raz koło nas, musiałyśmy zrobić króciutką przerwę na wypieszczenie ich i przytulenie. Na pamiątkę uwieczniłyśmy je na zdjęciu (zapraszam do galerii zdjęć z naszej pracy). Czyszczenie materacy Lędziny na długo zapadnie nam w pamięci ze względu na przemiłych towarzyszów podczas pracy!

Lędziny opuściliśmy z uśmiechem na twarzy oraz z poczuciem pełnej i zawodowej satysfakcji.

Scroll to Top
Call Now Button